Autor Wiadomość
_Req_
PostWysłany: Czw 20:03, 12 Lis 2015    Temat postu:

Witam to moje drugie podejscie do napisania odpowiedzi cos mi komp szwankuje. Patrzac na date posta musze stwierdzic ze jest dojrzaly juz;) ale pewnie lepiej pozno niz wcale.
Moim zdaniem przyczyn takiego zachowania z Twojej strony moze byc cale mnostwo. jednak wszystko zaczyna sie w wiekszosci przypadkow w dziecinstwie, a pozniej tylko nasila lub slabnie.Z Moriarto nie zgodze sie jesli chodzi o stres, a przy okazji pozdrawiam:). Dlugotwaly stres wykancza psychicznie a w skrajnych przypadkach doprowadza do wielu groznych chorob a czasami nawet smierci. ze stresem nie trzeba zyc mozna sie go pozbywac. Nie wiem jakie bylo Twoje dziecinstwo ale bardzo duza role odgrywaja rodzice i ich zachowanie. Najgorsza jest nadopiekunczosc, choc nie twierdze ze alkoholizm, agresja w rodzinie czy zbyt duze wymagania stawiane dziecku odbija sie na nim korzystnie.Pomine ten czas bo nic o nim nie pisalas. Obojetnosc rodzi sie czesto z niemocy i jest reakcja obronna organizmu.Przyklad - brakowalo Ci rodzenstwa i to bolalo wiec lepiej zamienic bol na obojetnosc. Pisalas ze probowalas ich przekonac zeby wrocili... tu widze egoizm, staralas sie aby inni przyczynili sie do twojego szczescia (lub nieszczescia). Wracajac uszczesliwili by Cie. Polska to kraj niestety bez wiekszych perspektyw i Ci co maja odwage wyjezdzaja, chociaz nie raz tesknia i jest im zle, wiekszosc nie ma zamiaru wracac.
To ze Twoje stosunki z mezem sa jakie sa moim zdaniem nie sprzyja pojawieniu sie dzieciatka....Staraliscie sie je poprawic? W pojedynke nie da sie zdzialac nic, a szczera rozmowa i pewne zmiany potrafia sprawic cuda. Czasami warto sprobowac nowych form rozrywki, nawet kosztem porzadku w mieszkaniu. Nikt nie jest idealny i nikt nie bedzie wiec nie przejmuj sieze jakies rzeczy wam nie wychodza. Poznaj siebie , najlatwiej to zrobic obserwujac swoje zachowanie podczas "niezwyczajnych" sytuacji zwyczajnych dni. Co czujesz rozbijajac szklanke lub upuszczajac talerz?Jak reagujesz na meza ktoremu cos nie wyjdzie podczas remontu?itp. Zwracaj uwage na sytuacje ktore powoduja ze jest Ci przykro albo ze jestes zla;) To one odgrywaja kluczowa role w zyciu. Nie boj sie krytykowac innych ale nie zapominaj ich chwalic;) Ale pamietaj o zasadzie ze zanim skrytykujesz przemysl to 2krotnie:) Z pochwala w sumie tez ale nie w stosunku do dzieci, je mozna chwalic duzo czesciej w ten sposob nabieraja pewnosci siebie i rozwijaja sie lepiej. Heh tak dawno nie pisalem nic na forum ze znowu tasiemiec mi wyszedl.... na tym na dzis zakoncze przynajmniej w tym watku. pozdrawiam serdecznie:)
Moriarto
PostWysłany: Czw 12:08, 01 Paź 2015    Temat postu:

Drogi Gościu, nie studiowałem psychologii ani nawet nie czytałem uczony książek. Jednakże mój prosty umysł mówi mi, może błędnie, że zagubiłaś swój cel w życiu, straciłaś zapał do samego życia. Może ludzie wokół Ciebie się do tego przyczynili. Czynników może być wiele jak choćby wspomniane dziecko w drodze. Głównym czynnikiem wydaje mi się być podatność na stres o którym wspomniałaś. Sam stres jednak, towarzyszy nam przez całe życie. Nie pozbędziemy się go. Zawsze możemy zorganizować sobie czas na tyle żeby być w stanie zredukować go na tyle, że przestaje być aż tak dokuczliwy. Pamiętaj też, że nowa istotka, która przyjdzie na świat, będzie na Tobie polegać, więc staraj się by dać mu tyle szczęścia ile jesteś w stanie. Wtedy zapewne odkryjesz i swoje własne Smile Każdy aspekt życia jest ważny i jest jego nieodłączną częścią. Uważam, że nie warto skupiać się na negatywnych elementach ale powinno się przez nie przejść by lepiej docenić dobro, które otrzymujemy w dalszej perspektywie.
gość
PostWysłany: Sob 21:26, 19 Wrz 2015    Temat postu: Izolacja? Ucieczka, przed czym?

Zaczęłam się izolować od ludzi. Zupełnie nie wiem dlaczego. Miałam się spotkać z dawną znajomą ale ona odwołała co mnie nawet ucieszyło bo wcale nie chciało mi się iść na to spotkanie co kiedyś było nie do pomyślenia. Chodziłyśmy razem do szkoły ale po szkole ona nie miała czasu, a jak już się udało spotkać to czułam się bardziej szczęśliwa, że pogadałam z nią. Teraz mi po prostu nie zależy, może dlatego, że kiedyś wcześniej ona mnie wystawiała? Inne to np. moje rodzeństwo do którego wolę nie pisać (mieszkają za granicą) po prostu zrobiło mi się tak wygodnie, że wolę im nic nie pisać, nie odzywać się. Kiedyś dałabym wszystko, żeby wróciły do Polski, żebym je tu miała, a teraz to niech sobie tam siedzą, nie muszę mieć z nimi kontaktu. Do szkoły chodzę bo muszę, chcę mieć zawód ale szkoła to dla mnie stres ze względu na co poniektórych wykładowców.. te zarozumiałe charaktery mi nie odpowiadają, wręcz stresują bo wiem, że nie umiem wszystkiego bo nie jestem w stanie się nauczyć takiej ilości materiału. Mam męża, którego oczywiście kocham ale nie potrzebuję specjalnie jakiejś bliskości (co kiedyś równie było nie do pomyślenia) wystarczy mi, że się dogadujemy w sprawie remontu, że mam się do kogo odezwać codziennie i że będziemy mieć razem dziecko. Kolejno np. przyjeżdża teściu to najchętniej znikłabym z domu, żeby nie musieć z nim rozmawiać mimo, że jest całkiem w porządku do mnie.
Nie wiem kompletnie co się ze mną stało bo inaczej niż izolacja chyba nie można tego nazwać? Wybaczcie moją chaotyczną wypowiedź ale w sumie nie wiem, gdzie jest problem.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group