Autor Wiadomość
_Req_
PostWysłany: Wto 19:06, 23 Lut 2016    Temat postu:

Masz 26 lat, czyli jeszcze mlodziutki jestes. Czlowiek uczy sie na bledach, wiec glowa do gory;) Pierwszy blad jaki widze to, to ze rzuciles prace nie majac juz zalatwionej innej.
Na nowy zwiazek powinienes sobie dac zdecydowanie wiecej czasu.
Napisz mi wiadomosc prywatna lub odezwij sie na gg jaki masz zawod. Oba znajdziesz w moim profilu przy formie kontaktu z urzytkownikiem.
Samobojstwo to zadne rozwiazanie, nie bedziesz wtedy mial okazji nigdy sprawdzic ile tego cudnego zycia jeszcze przed toba i jak duzo dasz jeszcze rade wytrzymac;)
szukającySensu
PostWysłany: Wto 12:24, 23 Lut 2016    Temat postu: w poszukiwaniu szczęścia / pomocy / wsparcia...

Mam prawie 26lat
Po nieudanym związku, mam przekonanie, że wszystkie dziewczyny są złe. Odczuwam strach przed dłuższą znajomością, ale z drugiej strony bardzo bym chciał z kimś się związać.
Wiem, że powinienem dać sobie więcej czasu na nowy związek, ale naprawdę nie mam nawet z kim porozmawiać na żywo, a pisanie w necie już powoli mnie dobija.
Godziny pisania w sieci nie zastąpią nawet 5 minut rozmowy na żywo

Przez ok 5 lat pracowałem w jakiejś tam firmie. Odszedłem z powodu złych warunków pracy. Teraz nie mogę znaleźć nowej pracy. Albo mam za małe doświadczenie, albo szukają zupełnie kogoś innego.
Jednak za każdym razem pojawia się obawa, że może być podobnie, lub jeszcze gorzej, niż tam, gdzie pracowałem.

Teraz sobie myślę, że może było trzeba jednak zostać w tej złej pracy.
Inni przecież mają jeszcze gorzej, a ja narzekałem na zachowanie szefa, które podbiegało pod mobbing. Chyba jednak było trzeba zacisnąć zęby i jakoś tam brnąć do przodu.
Psychika by mi wysiadła do końca ( bo miałem już myśli samobójcze z powodu zachowania szefa), może bym się wtedy poddał i bym nie miał obecnych problemów. A tak, to wszyscy uważają, że jestem jakimś "mięczakiem" (może to prawda, że taki jestem), który użala się nad sobą.
Uważam, że pieniądze to nie wszystko. No ale w dzisiejszym świecie, jak nie masz kasy, to jesteś śmieciem. Szkoda, że tak jest.

Jeszcze przez jakiś czas poszukam pracy, ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam.
Brakuje mi kontaktu/rozmowy z ludźmi. Łatwo powiedzieć, że można gdzieś wyjść na miasto itp., aby kogoś poznać. Ja tak nie potrafię. Próbowałem - nie dam rady.

Czasami mam chęć po prostu zakończyć to życie, bo na cholerę się męczyć. Prędzej, czy później i tak przecież kiedyś umrę, więc... nie widze sensu, aby o coś się starać.

Może ktoś to przeczyta i spróbuje mi jakoś pomóc czy coś, bo jednak mam jakąś tam chęć życia, a może to jednak strach przed konsekwencjami, gdy samemu zakończy się życie...

GG 58096932

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group