Autor Wiadomość
_Req_
PostWysłany: Sob 21:54, 26 Mar 2016    Temat postu:

Egoizm to bardzo pozyteczna cecha wiec badz egoistyczna w tej kwestii a to ze moja wiedza jesli chodzi o operacje plastyczne i samookaleczanie jest znikoma nie bede sie tu udzielal:)
Morgana
PostWysłany: Sob 13:56, 26 Mar 2016    Temat postu:

Egoistycznie powroce do kwestii samookaleczen i operacji plastycznych, jak znajde wolna chwile. Moze za miesiac, dwa jak juz skocze pisac prace zaliczeniowa i bede miala czas na rozpisywanie sie.
Tymczasem...; )
_Req_
PostWysłany: Sob 13:45, 26 Mar 2016    Temat postu:

Szczesliwa osoba z Ciebie Smile mnie kupowane dobra samopoczucia juz od dawna nie poprawiaja. Chce sie zestarzec zeby kiedys idac z wnukami nikt nie powiedzial na mnie tatus:) Chce przezyc moje zycie jak najbardziej naturalnie:) i zadni spece od reklam tego nie zmienia bo prawdopodobnie nigdy nie uda im sie mnie zmanipulowac z czego sie w sumie cieszse:)
Radosc sprawiaja mi raczej te rzeczy ktorych kupic sie nie da, a moze nie one same ale sposob w jaki je postrzegam:)
Przyklad moge podac jesli ktos opisze swoj widok z okna ;P
Bardzo zmienilo moje myslenie to ze zajalem sie kiedys buddyzmem i wierzeniami chinskimi, chodzi mi o choroskop, ksiege przemian i feng shui itp. Religia razem ze wspomnianymi dodatkami wzbogaca swiat. Sprowadza sie do tego ze swiat jest przewidywalny zeby latwiej go bylo zrozumiec. Zacheca do otwierania oczu zeby nauczyc sie patrzec.Dasje wskazowki i zacheca do radosci z zycia. Niejednokrotnie mlodzi ludzie stoja w dziecinstwie i w wieku mlodzienczym przed pytaniem kim chce byc? o ile w europie dzieci doskonale wiedza i wymieniaja tysiace zawodow od policjanta po lekarza... o tyle do dzis jeszcze w mniej scywilizowanych zakatkach chin dzieciom ciezko na to pytanie odpowiedziec, jednak najczestsza odpowiedzia jest chcialbym byc dobrym czlowiekiem. Moj zawod wybralem juz dawno i jestem w nim bardzo dobry , zawsze uwazalem ze jeslki cos robie to robie to takdobrze na ile potrafie. Najczesciej tez wychodzi mi to. Jednak do dzisiaj sie ucze byc dobrym czlowiekiem i dopiero od jakiegos czasu zdalem sobie sprawe jakie to jest trudne.
Chyba troche od tematu odbieglem...sorki;)
Morgana
PostWysłany: Sob 11:18, 26 Mar 2016    Temat postu:

Sam pisales w innym temacie eseje na temat roznic miedzy postrzeganiem swiata przez kobiety i facetow, to co ci bede tlumaczyc; )

Nie wiem czy moge sie wypowiadac w imieniu wszystkich kobiet, bo znam i takie, ktorych opinie sie roznia, ale ja bylam tak wychowana/ uksztaltowna, zeby przygladac sie charakterowi i wartosciom, szczegolnei moralno/ etycznym typa. Niezaleznie od wieku. Coz, naczylal sie czlowiek Sienkiewicza, Mickiewicza i potem wzrocem byl np taki pan Wolodyjoski: 8
Czyli chodzilo o to co soba taki reprezuntuje, a nie jak wyglada.

Natomist dzis zyjemy z spoleczenstwach konsumpcyjnych, zachodnich, w ktorych spece od reklamy i sprzedazy robia wszystko bysmy wydawali (albo moze raczej- wydawaly; ) kupe siana na to jak wygladamy. I chocby nie wiem jak bogate intelektualno- emocjonalnie wnetrze ktos posiada, nie uniknie sie tych wplywow.

Ponadto dochodzi wiek. Mlodosc, wiadomo z reguly ani mysli o poprawkach, ale dzis juz bedac 20+20 to widze ile kasy trzeba wydac, zeby sie dobrze poczuc: ) A o wlasne dobre samopoczucie tu chodzi. Z operacjami plastycznymi dziala chyba ten sam mechanizm. Kwestia tylko , czy kogos na to stac. Gdyby ta opcja byla poza moim finansowym zasiegiem, to pewnie nawet bym tego nie brala pod uwage. A tak, mam kaprys i moge sobie na to pozwolic; ) Uczucie swietne: )
_Req_
PostWysłany: Sob 9:05, 26 Mar 2016    Temat postu:

Ogolnie oprocz depilacji nie mam doswiadczen z innymi formami trwalego samookaleczania sie, albo okaleczania majacego na celu upiekszyc.
Przez takie dzialania wpada sie w bledne kolo, ktorego z czasem nie da sie zatrzymac. Wiem ze dla kobiet to wlasnie wyglad najczesciej jest bardzo wazny jesli nie najwazniejszy.
Tylko zastanawia mnie ze (a spotkalem sie z tym nie raz) kobiety wlasnie wybieraja i akceptuja partnerow z takimi wadami urody o ktorych twierdzily ze sa nie do zaakceptowania. Z jakiegos powodu potrafia to i nie czuja sie z tym zle a czesto wrecz przeciwnie. Jesli one potrafia to zaakceptowac, czemu wydaje im sie ze musza byc jak najpiekniejsze? Faceci tez potrafia wiele zaakceptowac, a i od pewnego wieku sam wyglad nie wystarczy....
Kiedys rozmawialem z jednym niemcem ktory wzial sobie polke za zone. Nie jest z nia zbyt szczesliwy co rozumiem, bo w moich oczach jest leniwa i glupia jak but, ale jest ladna. On twierdzi ze zawsze chcial ladna zone a ta go kosztuje ok 10tys. euro w miesiacu na co sobie moze i chce pozwolic.
Kazdy zyje po swojemu Smile Powiedzialem mu pewnego razu ze z ladnej miski sie nie naje, a on mi na to ze z brzydkiej tez nie i co najgorsze nie moglem sie z nim nie zgodzic Wink jednak obojetnie jaka tam miska jest dla mnie zawsze bylo wazne zeby pusta nie byla;)
Morgana
PostWysłany: Pią 21:21, 25 Mar 2016    Temat postu:

Nie, zadka depilowac szczesliwie nie musze, ale bikini i nogi to masz racje- masochizm; )

Tak samo nieprzyjemny jest makijaz permanentny na powiekach, ustach i brwiach. O dziwo na brwiach bylo najbardziej bolesne. A najgorsze, ze to jakies pare lat temu robilam, i wypadaloby poprawic, bo juz zeszlo. Odechciewa sie na samo wspomnienie.

Albo paznokcie. Kiedys byly modne te cale tipsy. Jessu jak to bolalo, a nikt nie ostrzegal, ze boli jak sie to to zakladalo.

W sumie najmnej z tego wszystkiego to przekluwanie uszu i nosa, a nawet w ustach. I po co to wszystko, jak teraz po latach i tak sie nie chce tej calej bizuterii zakladac.

Fakt. znalazal sobie czlowiek nowy sposob na samookaleczenie- operacje plastyczne. Im starsza tym glupsza, no...: 8 ; )
_Req_
PostWysłany: Pią 18:43, 25 Mar 2016    Temat postu:

Tak tak niewinna.... probowalas kiedys tylek woskiem przejechac? TTAAAAKKKKKKKAAAAAA!!!!!!!!!!!!! przyjemnosc ze slychac mnie z kilku kilometrow bylo, a wrazliwy na bol to nie jestem.
Tylko to podpial bym pod masochizm nie pod samookaleczanie ;P
Morgana
PostWysłany: Pią 18:19, 25 Mar 2016    Temat postu:

Niewinna depilacja (woskiem albo laserem) kopytek tez? To dopiero boli, cholerstwo! Choc podobno teraz te nowe technologie depilacji laserem juz nie bola. Wole nie sprawdzac; )
_Req_
PostWysłany: Pią 16:52, 25 Mar 2016    Temat postu:

Jak na moj gust jakakolwiek ingerencja w zdrowe cialo to okaleczzanie.
Niekiedy warto zajac sie zagadnieniami akceptowania a nie upiekszania czegos czy kogos. Nowe opakowanie nie zmieni starej szklanki;)
Morgana
PostWysłany: Wto 21:21, 22 Mar 2016    Temat postu:

Nie wiem. To podobno uzaleznia. Operacje plastyczne. Mnie zastanawia co innego. Nie tyle motywy, bo pewnie w wielu przypadkach sa to wzgledy estetyczne, co sie komu podoba, gusta, albo wplyw/ presja mass mediow, czy tam srodowiska w jakim sie czlowiek obraca.

Samookaleczenia zwykle kojarza sie z podcietymi zylami/ sznytami na rekach, czy waleniem glowa w mur. Przynajmniej ja tak to rozumiem w skrocie myslowym. No, ale nawet naduzywanie substancji (alkohol, narkotyki) kwalifikujesie jako agresja skierowana przeciwko sobie.

Mialam jedna operacje plastyczna, a dzis mialam kolejna konsultacje. No i tu jest knyf. Ryzyko istnieje zawsze, ze sie czlowiek z narkozy nie wybudzi. Ze cos pojdzie nie tak. Tak za pierwszym razem, jak i teraz moja rekacja to olewka. Cos w stylu: "no i dobrze, moze wreszcie bedzie swiety spokoj".

No coz, zdrowa reakcja to to nie jest. Tyle, to ja sama wiem. Mielismy w osrodku pacjenta, ktory sie samookaleczal. Jak sie dorwal do jakiego przedmiotu typu saszetka z proszkiem do prania, albo cos malego, ostrego, to zawsze albo to sobei w jakis otwor ciala wlozyl, albo polknal. A wszystko po to, zeby dostac sie do szpitala i byc pod narkoza. Za kazdym razem mial nadzieje, ze sie juz nie wybudzi.

No i tak sie zastanawiam, czy gdzies tam podswiadomie, takie pchanie sie pod noz ma zwiazek z tendencjami do samookaleczania.
Moriarto
PostWysłany: Wto 17:57, 22 Mar 2016    Temat postu:

Myślę że to kwestia dość sporna. Jeśli mam być szczery, operacje plastyczne, zwłaszcza nie przemyślane lub wykonywane z powodu niezbyt logicznych decyzji mogą być samookaleczeniem. Zwłaszcza jeśli ich wynikiem jest oszpecenie danej osoby. Z drugiej strony, okaleczenie kojarzy się z zadawaniem sobie ran. A więc czy operacja sama w sobie może być brana pod uwagę jako okaleczanie siebie?
Morgana
PostWysłany: Wto 14:26, 22 Mar 2016    Temat postu: Samo- okaleczenia/ self- harming!

Co sadzicie. Czy operacje plastyczne podchodza pod samookaleczenie? Czytalam gdzies, ze tak. Tak jak tatuaze, piercing, makijaz permanentny i cala reszta kosmetycznych zabiegow niby to upiekszajacych.

Zle ze mna jednym slowem; )

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group