Autor Wiadomość
Anemone
PostWysłany: Pon 2:26, 20 Lut 2017    Temat postu:

Ja jestem wielką fanką kotów <3
Moja babcia miała koty, moja mama miała koty, no i teraz ja mam koty. Tzn. aktualnie mam jednego puszystego sierściucha, płci żeńskiej, który lubi być panią domu. Nie ma miejsca gdzie by nie weszła, bo uważa, że wszystko jest jej ;] Więc jak tylko jakaś czarna bluzka pojawi się tymczasowo na moim łóżku, to oczywiste jest, że trzeba na niej legnąć. Wzięliśmy ją do siebie, bo jakiś gość akurat musiał wyjechać za granicę, kot był jego dziewczyny, która od niego odeszła, nie miałby się nim kto zająć gdyby wyjechał. To jest chyba pierwszy kot z którym się aż tak dobrze dogaduję. Poprzednio było u nas kilka kotów, ale niestety z różnych powodów odchodziły. Ten pierwszy to był straszny dzikus, oj co my z nim przechodziliśmy. Potrafił sobie sam otworzyć lodówkę Very Happy Ale pewnego wiosennego dnia po prostu sobie uciekł. Ale to był taki wolny duch. Później był rudy znajda i potem jeszcze "ofiara wypadku drogowego". Niestety chociaż sporo pieniędzy wydaliśmy zarówno na jednego jak i na drugiego u weterynarzy, to nie udało się ich uratować. Ten pierwszy to trochę jednak pożył, ale po jakimś czasie zaczął chorować. Drugi kotek miał problemy już od początku, bo znaleziono go przy autostradzie (malutką, zagubioną i biedną). Niestety po około roku znacznie jej się pogorszyło.
A teraz mamy królową, która jest zdrowa i szczęśliwa. Udało się z nią też znaleźć wspólny język.

Trochę za bardzo się rozpisałam Very Happy
ruda50
PostWysłany: Czw 14:55, 28 Kwi 2016    Temat postu:

bardziej w sensie zawodowym jako kogos , kto w razie problemow w pracy ocenia przydatnośc pracownika dla pracodawcy i po tym próbuje razem z pracownikiem rozwiązać jego problemy w pracy. u nas kochają papierologię - a magistrów mamy na pęczki. ale nie spotkałam się z takim rozwiązaniem
Morgana
PostWysłany: Pon 21:42, 25 Kwi 2016    Temat postu:

Nie wiem jak przetlumaczyli counselling. Czasami Counsellor tlumacza jako doradca, innym razem jako terapeuta, ale to nie jest istota tego rodzaju pomocy.

Tutaj jest pelno organizaji charytatywnych specjalizujacych sie w roznych dziedzinach pomocy. I tak inny bedzie counsellor dla osob z chorobami psychicznymi, inny dla ofiar przemocy, inny cos w stylu doradcy zawodowego, jeszcze inny od alkoholu i nalogow itd..

W wiekszosci przypadkow kierunek jaki counsellor obiera wiaze sie z jego przeszloscia i doswiadczniami zyciowymi. Stad latwiej mu na poziomie empatii wczuc sie i zrozumiec sytuacje sosoby ktora szuka pocieszenia/ wysluchania.

Na przyklad moja lektorka Counsellingu byla muzulmanka brytyjska. I ona byla counsellorem glownie dla takich mniejszsci ze swojej grupy etniczno/ narodowosciowej. Latwiej jej zrozumiec problemy ludzi o podobnym dziedzictwe, niz dajmy na to bialemu Anglikowi.

Gdybym sie kiedys zdecydowala na sciezke counsellingu, zapewne pracowalabym z imigrantami z PL i bloku tzw. wschodniego. Latwiej byloby mi nawiazac porozumienie niz z Polakami w Polsce.

A nadmieniam o tym counsellingu, bo skoro mowisz, ze psychoterapia odpada, to wlasnie pomyslalam o cousnellingu. Tu ta forma terapi jest calkiem popularna. Mniej w tym liczy papierek magistra, a bardziej chodzi o cechy i doswiadczneia, ktore w sobie counsellor po prostu ma.
ruda50
PostWysłany: Pon 17:15, 25 Kwi 2016    Temat postu:

sprawdziłam znaczenie tego słowa. Mimo , że pracowałam 26 lat w medycynie pracy nie spotkałam sie z taką pomocą. raczej obowiązuje mobbing. Jeśli masz problem zostaniesz zniszczona. Pracownik nie jest cenny niezaleznie od posiadanej wiedzy i kwalifikacji . jeśli bedziesz miała okazję obejrzyj polską edycję programu , gdzie szef firmy anonimowo pracuje w swojej firmie jako nowy pracownik na szeregowych stanowiskach. największym odkryciem jest to , że podwładni w ogóle są ludźmi, że starają sie wykonywać swoje obowiązki , że sa nawet dumni z pracy i firmy. szczytem była jakaś sieć hoteli gdzie starszy pracownik kosił jakies hektary trawnika wiecznie psująca się podkaszarką, a warsztat pracy( był od wszystkich napraw) sklecił sobie sam z odpadów mebli w piwnicy. może dlatego lepiej pracuje sie za granicą .poza tym u nas system ISO niszczy stosunki w pracy. to jest w polskim wydaniu koszmarne włazidupstwo z najwyzszym kierownictwem w roli bóstwa przed którym należy się płaszczyć
Morgana
PostWysłany: Pią 20:18, 22 Kwi 2016    Temat postu:

A wiesz moze czy w Pl dzialaja jakies organizacje oferujace pomoc na zasadzie counselling'u? Zalozylam nawet temat o tym, ale nikt sie nie odezwal.. Tu jest to bardzo popularne. Jak znajde czas kiedys, to opisze co i jak.
ruda50
PostWysłany: Czw 20:10, 21 Kwi 2016    Temat postu:

bywają bez przyczyny, a jeśli nawet jest to starannie zakopana pod dywanem. pewne tematy wloka się od lat . nie rozwiążę ich , psychoterapia odpada w ostrym stanie. od czasu do czasu niektóre ekshumuję i rozpracowuję ale to niebezpieczny proces. i powolny
Morgana
PostWysłany: Czw 12:59, 21 Kwi 2016    Temat postu:

: D No wole jednak ich nie traktowac tluszczem. By mi tego nie wybaczyly: D

@ruda.., co jest przyczyna twoich stanow lekowych?

Niby nie na temat, ale mnie jakos zawsze Madonna poprawia kondycje psychiczna. Plus, jak na nia patrze, to mnie mobilizuje do cwiczen, bo tez chce tak jak ona wygladac w tym wieku; )

https://www.youtube.com/watch?v=EDwb9jOVRtU
_Req_
PostWysłany: Śro 19:26, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Z kotami mam niewiele wspolnego ale jak patrze o czym piszecie tzn. o przeprowadzce a jak wiadomo koty przywiazane do miejsca sa, to przypomina mi sie jeden znajomy ktory tez mial bzika na ich punkcie i niekiedy podprowadzal innym koty. On uzywal o ile sie nie myle tluszczu, ktorym siersc kotow smarowal w domu(czyli na nowym miejscu, podobno to pomagalo kotu nabrac szybko zapachu nowego miejsca i zapomniec o starym. Wiem ze juz po krotkim czasie nie musial ich trzymac w zamknieciu i nie musial sie martwic ze nie wroca
ruda50
PostWysłany: Śro 10:36, 20 Kwi 2016    Temat postu:

jest taki spray- FELIWAY , angielski produkt i tym sie pryska transporter i nowy dom . ma tez inne zastosowania- jest opis na opakowaniu. sama stosuję . dzisiaj strasznie wieje i jest zimno- w nocy ma nawet jakis śnieg popadać. ja się kiepsko czuję - mam stany lekowe. ale jakos pełznę - uczepiona do kocich ogonów. one wtedy bardzo mnie pilnują .
Morgana
PostWysłany: Śro 10:26, 20 Kwi 2016    Temat postu:

U nas tez ladnie od wczoraj. Szykuje sie do przeprowadzki. Koty nie lubia zmian. Jak je przeprowadzic? Jak juz wszystko przeniose na nowy dom to wtedy dopiero koty, zeby chociaz ten sam zapach rozpoznaly. Nie wiem, moze poduszeczki z kocimietka im dam podczas transportu samochodem, na uspokojenie.
ruda50
PostWysłany: Wto 20:59, 19 Kwi 2016    Temat postu:

wszystko kiełkuje, kwitnie , puszcza liście. wiosna na całego !
_Req_
PostWysłany: Nie 20:39, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Dobrze powiedziane mozna wybrac.. na szczescie Poznan ma centrum a Bieszczady wsie Smile
ruda50
PostWysłany: Sob 7:56, 16 Kwi 2016    Temat postu:

jak ktoś lubi to tak. ale na szczęście można wybrać. dzisiaj jest słońce , ogród mokry po ulewach - idę szaleć w zagonki
_Req_
PostWysłany: Śro 18:28, 13 Kwi 2016    Temat postu:

Mysle ze centrum poznania to tez dobre miejsce do mieszkania dla kogos kto to lubi . Dla kotow prawdopodobnie znacznie lepsza wies;)
ruda50
PostWysłany: Nie 15:43, 10 Kwi 2016    Temat postu:

wieś jest dobra ale jak ktoś ja lubi tak samo jak zwierzaki. bywa brudno błotniście więc jak ktoś nie lubi np. obornika to nie ma po co na wieś się pchać. ale ja z ugoru dzięki ściółce z kurnika robię ogród marzeń, tak w ogóle to będzie agroturystyka dla kociarzy , malutka ale z jedzeniem z własnego ogrodu, bez nawozów, własne jajka, mleko na razie od krowy sasiadów , potem chyba własna. ogród i kury zmieniają koszty utrzymania. a miasto zwłaszcza centrum Poznania to nie jest dobre miejsce do życia .

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group