Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proszę o pomoc, czuje że koniec już jest blisko.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:41, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Rozumiem, że ja też przyczyniłam się do takiego stanu rzeczy, ale nie wiem co robię źle, nie môwi mi on tego, a ja sama też nie potrafię obiektywnie spojrzeć na swoje zachowanie i dlatego chce iść do terapeuty, ale mąż nie chce i chyba zaczynam rozumieć że nasz związek już dawno sie skończył... Tylko dlaczego on nie chce sie rozstać i mnie gnębi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Nie 20:24, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Czesc Bibi:)
Chcialbym umiec powiedziec Ci ze to czy tamto robisz/robilas zle a problemem Twojego faceta jest to czy owo, ale nie potrafie. Powodow czy bledow moga byc tysiace, tak samo rozni ludzie w polaczeniu ze soba moga wzbudzac w sobie nawzajem rozne reakcje. Jak znajdziesz chwile czasu moze napisz jak to bylo jak zescie sie ze soba zeszli, jak wygadal wasz zwiazek na poczatku(tak pierwszy miesiac jesli jeszcze pamietasz) Najbardziej mnie interesuje czym zescie byli zajeci jaki byl podzial rol,jak zescie sie do siebie odnosili itd.
Moze w ten sposob da sie jakies bledy w zachowaniu wychwycic.
Maj coraz blizej wiec glowa do gory Smile pozdrawiam
PS. Troche dziwny ten Twoj facet ze nie wytyka Ci "bledow" zwlaszcza ze zdecydowana wiekszosc to robi... znowu nie zgasilas swiatla, wiesz ze czegos takiego nie mam ochoty jesc, co Ty robisz z tymi pieniedzmi,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Nie 20:36, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Sobie posta napisalem nie zauwazajac tych z wczesniejszej strony... nie spodziewalem sie ze bedzie wiecej niz jeden do przeczytania
Co do wczesniejszych postow, to to ze ma ojca alkoholika spowodowalo ze nie jest w stanie zrozumiec jak funkcjonuje normalna rodzina, a weekendy sa po to zeby chlac jak swinia zeby jak najszybciej minely. Nie zna innej formy rozrywki. Pewnie od dlugiego czasu tak jest ze weekendy spedzacie w taki sposob? Zreszta jeden z najgorszych mozliwych. Poza tym jak sie zachowujesz jak maz po piatkowe imprezce lezy w lozku przez caly dzien? co Ty robisz w taki dzien? zdarzalo mu sie wymiotowac i jak cala akcja po czym takim wyglada?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:21, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Znamy się z mężem z podwórka, z czasów gdy mieliśmy po 10 lat, odrazu bardzo się lubiliśmy i byliśmy przyjaciółmi, często spotykaliśmy sie w gronie jeszcze innych przyjaciół, było nas około 14. Od początku ja mu podobalam sie, i on mi też, podobnie myśleliśmy, spotykaliśmy sie na basenie, przy ognisku, grilowaliśmy, spacerowalismy, tańczyliśmy. W szkole średniej nasze drogi sie rozeszły na kilka lat. Wtedy ja zaczęłam ostro imprezować z innym towarzystwem, trochę: opisałam to w pierwszym poście. Wtedy też pojawiła się moja pierwsza wyidealizowana miłość - mój mąż. Miałam ciężki czas, imprezy, alkohol, itd., ale gdzieś tam w środku czułam, że chce żyć normalnie, że to co robię jest złe. A mąż pomógł mi, dał mi siłe żeby przezwyciężyć to z czym w tamtym okresie się męczyłam. Wtedy czułam sie bardzo zakochana w nim, świata poza nim nie widziałam. Wiersze dla niego pisałam, mam je jeszcze w pamiętniku. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, każdą wspólną chwilę przegadywaliśmy, smsowaliśmy pół nocy, chodziliśmy na spacery z psami, oglądaliśmy filmy, chodziliśmy do kina, dużo się przytulaliśmy, nie pamietam dokładnie kiedy pierwszy raz się kochaliśmy, może po miesiącu lub dwóch, ciężko mi teraz sobie przypomnieć, zawsze wychodziło to od nas obojga, a od kilku lat mąż inicjuje, ja nie wiem czemu, albo wiem, sama nie wiem - masło maślane - nie czuje żeby chciał kochać się ze mną, tylko dla swoich potrzeb. Nie umiem tego wytłumaczyć, nie daje mi tego, co dawał na samym początku. Trwało to około 3,4 lat, potem we
mnie ciagle nawarstwiał się uraz do niego, nawet nie umiem powiedzieć kiedy dokładnie to sie zmieniło, teraz żałuje, że pamiętnika dalej nie pisałam. Poprostu ranił mnie, nigdy sam nie przyszedł i nie przeprosił, za każdym razem ja rozpoczynałam rozmowy miedzy nami, które były tak naprawdę awanturami, bo on zawsze upierał sie ze nic złego nie zrobił a we mnie gniew i agresja wzrastała jak słyszałam, że "napluł mi w twarz i mówił mi, że to deszcz pada, i tak uraz rósł i rósł... I tak w kółko przez kilka lat.
Do momentu dopóki nie zaszłam w ciąże z alkoholem mąż nie miał problemu, nie wyglądało to tak jak teraz, sporadycznie raz na rok, półtora zdarzało mu sie upić, zresztą jak i mi. Piliśmy oboje z przyjaciółmi dla zabawy, np. 1,2,3, wino, nie upijalismy się. Wszystko popsuło sie jak urodziła sie córka i dokładnie w tym samym czasie mąż zaczął jeździć na tygodniowe delegacje po Polsce i z tego co wiem tam po pracy w hotelach, barach upijał sie do nieprzytomności z kolegami z pracy, wtedy też zauważyłam, ze sie totalnie odemnie oddala, wracał do domu po 3,4,5 dniach i co widział? Płaczącą, nie radzącą sobie z dzieckiem z alergią żonę i w duszy widziałam, że cieszy sie, że jedzie na kolejną delegację. Ostatnio przestał jeździć na delegacje. Nasze rozmowy są bezpłciowego sztuczne, wymuszone, jakbyśmy dziecka nie mieli to byśmy wogóle nie rozmawiali. Oczywiście to jest tak ze ja mu mowię cos na temat dziecka bo sam wogule nie podejmuje już jakiejkolwiek rozmowy ew. o pogodzie. Po piątkowym piciu on leży na kanapie, nic nie robi w domu ani przy dziecku, ja mu mowię że trzeba pójść z dzieckiem na dwór, kurze poscierac podłogi umyć, o karmieniu, przewijaniu, gotowaniu nic mu nie mowię, to on mi na to ze jest zmęczony, głowa go boli, zaraz, już... Itd ja go proszę raz, może dwa, i albo sama zaczynam wszystko robić, albo nic nie robię, tylko tyle co przy córce, oczywiście wkurzał sie przytym i albo mu mowię ze zaraz skończy sie moja cierpliwość albo odrazu wybucham i krzycze na niego, i tak w kółko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:32, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Mowię mu też że jeśli miał sile pić, to niech ma sile, teraz funkcjonować i mi pomagać, bo pewne rzeczy trzeba zrobic przy dziecku, ze jak ja zacznę postępować jak on to dziecko bedzie bez opieki, głodne i brudne i dlaczego on tak moze wykorzystywać te sytuacje ze ja nie pije. Czuje jednak ze jednak źle postępuje bo wszystko co do niego mowię, to albo po nim spływa, albo ma to szeroko w d... Wtedy zdołowana jestem jeszcze bardziej, zaczynam płakać i płacze tak przez godzine albo kilka, dziecko do mnie przychodzi i mówi mamuś nie płacz, a mi chce sie jeszcze bardziej wyć. Maź wtedy każe mi sie ogarnąć, nie odstawiać szopek przy dziecku. I tyle... Ew. Powie no już nie płacz. Mam wrażenie, że jest on potworem!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:41, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Tak, czuje, że w pewnym momencie totalnie zamknął sie na mnie, nie jestem wstanie wyłapać tego momentu, za długo ze sobą jesteśmy. Ale czuje ze to tak jest ze ja nie chce z nim sie kochać i on specjalnie tak ze mną postępuje, zeby sie na mnie odegrać. Mu kiedyś zarzucił ze to ja go karcę, że nie chce sie z nim kochać, nie przyjmuje on tego do wiadomości, że mam do niego uraz, że potrzebuje aby zapewnił mi poczucie bezpieczeństwa, a przedewszystkim ja muszę w nim mieć oparcie i chciałabym odbudować swoje zaufanie do niego, tylko jak, kuedy czuje ze na każdym kroku czuje sie oszukiwana i manipulowana. Albo to już moze ja mam urojenia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:45, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Przepraszam, za sposób w jaki pisze, jestem cała w emocjach i nie zwracam uwagi na stylistykę, potrzebuje wylać swoje myśli na papier, wtedy czuje sie trochę lepiej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:41, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Bardzo dziękuję, że jest to forum i tacy ludzie, którzy poświęcają swój czas prywatny aby wspierać dobrym słowem.Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:12, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Dzisiaj po tej całej awanturze, mam okropne wyrzuty sumienia, że to ze mną jest bardzo źle i że głównie ja jestem powodem całego konfliktu z mężem. Biczuje się, że nie moge stworzyć normalnej rodziny dla mojej córki, że jestem wstrętną żoną... Nie potrafię spełnić oczekiwań córki i męża. I tak w kółko, za każdym razem takie mam poczucie, że to ja tak naprawdę nawaliłam, a szukam winnych w innych. Moje życie to koszmar.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Pon 18:06, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Hej Bibi:)
Nie martw sie stylistyka , a jak ona Cie naprawde martwi to poczytaj moje posty, tyle w nich bykow ortograficznych i stylistycznych ze tygodnie bym potrzebowal zeby to wszystko popoprawiac.
Wink
Nie szukaj winnych to nie jest wazne (mozna zalozyc ze w kazdym zwiazku wina dzieli sie 50/50 wiec nikt nie jest basrdziej czy mniej winny.
Juz widze kilka bledow w Twoim zachowaniu. Warto to zmienic. Nie troszcz sie o meza kiedy popije. Jak ma kaca nie rozmawiaj z nim chce lezec w lozku niech lezy, przy okazji sniadanie obiad i kolacje niech sobie robi sam( najlepiej robic to w ten sposob wstajesz rano robisz sobie i coreczce sniadanie i wychodzisz z nia na caly dzien zjadajac obiad gdzies na miescie, niech pijaczyna kolo siebie zrobi;)). Powinno mu dac to do myslenia i przy okazji uniemili mu dzien na kacu a co za tym idzie picie alkoholu. Zeby bardziej drastycznie to robic poczekaj ze 3-4 tygodnie (niech sie najpierw przyzwyczai ze sam kolo swojej dupy robic musi jak pije. Po tym czasie mozesz specjalnie zadbac o to zeby nie bylo na sobote nic w lodowce wtedy dodatkowospacerek do sklepu go czeka. zasada jest taka ze z facetem gadanie o niektorych sprawach nic nie daje. Krzyczenie na faceta na kacu wcale nie spelnia swojej roli i nalezy go unikac.
Jesli placzesz przy dziecku to ma racje ze powinnas sie ogarnac. Najlepiej poczekac z drazliwymi tematami az dziecko pojdzie spac i nie podnosic glosu( krzyk w niczym nie pomaga)
Jesli maz jest na kacu to nie dawaj mu sie bawic czy zajmowac z coreczka, Ty sie nia zajmij, ale nim wcale (juz wczesniej napisalem jak to najlepiej zrobic;)) Oczywiscie przed wyjsciem najlepiej zostawic karteczke ze wyszlas tam i tam i zyczysz mu milego dnia, a jak zadzwoni to mu powiedziec sluchaj jestesmy tu i tu jak chcesz toprzyjdz bo dzien jest ladny czy cos w tym stylu. Wszystko na spokojnie:) Wtedy on zacznie zauwazac swoje bledy i prawdopodobnie korygowac je:)
Na romantyzm.. to jest z facetami przewaznie ciezki temat, zwlaszcza kiedy tego nie znaja. Ale i to da sie zalatwic;) (wroce do porownania ze facet jest jak malpa odpowiednia ilosc powtorzen i zalapie wszystko;p)
Troche inicjatywy ze strony kobiety jest jednak konieczne... a czasami na tym troche sie nie konczy. Na ten temat nie bede sie rozpisywac bo jeszcze chyba tak daleko nie jestescie Smile Wlacz go w jakies obowiazki domowe np. rozwieszanie prania i wyrzucanie smieci na poczatek( to sa bardzo ciezkie zajecia dla faceta wiec za kazdym razem go chwal i dziekuj mu ( to dziala jak marchewka na osla;): Nawet jesli czasami trzeba bedzie po nim poprawiac;) Staraj sie nie rozkazywac tylko w formie prosby, np. Kotku chce dokonczyc mycie podlog rozwiesisz za ten czas pranie? Po tej czynnosci pochwalka;) Bardzo wazne jest zeby facet od poczatku robil cos w domu i pomagal w codziennych obowiazkach, bo kazde pogorszenie jego sytuacji w domu (jesli trwala kilka lat) bedzie sie objawialo buntem z jego strony( ale i to mozna przetrwac). Czesto w sytuacji gdzie klotnia jest blisko pomaga stwierdzenie (nie glosne lecz stanowcze: Nie krzycz( nie unos sie) porozmawiamy o tym jak corcia pojdzie spac, ale nie tym tonem.

O takich rzeczach pisze bo mam wrazenie ze u was ty zajmujesz sie wszystkim w domu a dodatkowo nie pracujesz, co czesto u kobiety powoduje zle samopoczucie i niedowartosciowanie, co zauwaza otoczenie i wskakuje na taka osobe.
Jak sytuacja zacznie sie poprawiac(choc na poczatku przez bunt moze sie zaogniac, dlatego warto trzezwosc umyslu zachowac i nie dawac ponosic sie zlosci) i maz zacznie wiecej w domu robic i z wami powinna wrocic Ci ochota na sex z nim. A poki co nie odcinaj go calkowicie od tego. CHyba ze juz definitywnie chcesz sie rozejsc to i moje spostrzezenia nie sa wiele warte, ale moze chociaz warto wyprobowac ich skutecznosc;)
Pozdraiwam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:10, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Kiedy córka była jeszcze malutka, miała kilka miesiecy maź często wyjeżdżał na delegacje, w tym czasie około przez rok zaprzyjaźnił sie w innym mieście z pewna kobieta, ukrywał te przyjaźń przedemną, dowiedziałam sie o tym przypadkiem, kiedy przy mnie dostał smsa na prywatny numer, od niej i po chwili go skasował żebym go nie widziała. Sprawdziłam połączenia i okazało sie ze bardzo intensywnie z nią smsuje przez ok. 6 miesiecy. Powiedział ze to tylko koleżanka i ze już wiecej z nią nie bedzie rozmawiał, że ma synka i chłopaka. Od tamtego czasu minął prawie rok, pytałam sie go ostatnio czy znowu nie smsuje z ta dziewczynA, zaprzeczył. A wczoraj znalazłam smsa w telefonie służbowym. Nie wiem co mam o tym wszystkim myślec. Wtedy tłumaczył sie ze oddalilismy sie od siebie i potrzebna mu była koleżanka do pogadania, teraz miedzy nami jest jeszcze gorzej, ja mu już nie wierze w ani jedni słowo. Mieszka ta dziewczynA 500 km od nas. Czuje sie cały czas okłamywania i manipulowana, to jest jakiś koszmar.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Wto 17:07, 19 Kwi 2016    Temat postu:

No tak... podsumuje... macie kryzys, problemy z komunikacja,prawdopodobnie zly podzial rol w domu i z tego co czytalem wnioskuje ze podejrzewasz go o klamstwa i zdrade( krotko mowiac brak zaufania)
Wszystko razem biorac, chyba jednak nadchodzi czas zeby sie zastanowic na powaznie co was tak naprawde trzyma jeszcze razem. Czy jeszcze jest w ogole cos takiego.
owinnas si zastanowic jakie widzisz realne opcje, wypisac je na kartce najlepiej. Pozniej do kazdej z nich uczciwie wszystkie za i przeciw ktore Ci do glowy przychodza i podjac jakas decyzje, bo tkwienie w tym co teraz jest nie jest dla nikogo z was dobre. U psychologa warto pocwiczyc sposoby komunikacji bez emocji, nauczyc sie mowic nie w sytuacjach ktore tego wymagaja, podniesc poczucie wlasnej wartosci i poszukac jakichkolwiek zainteresowan. Mysle ze te rzeczy sa bardzo wazne w zyciu bez wzgledu na podjeta decyzje. Do tego moze psycholog nie jest konieczny, ale jesli zna sie na tych rzeczach warto skorzystac z jego metod do nauczenia sie tych rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kotełka
Nowy użytkownik



Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice, Chorzów, Bytom, Tarnowskie Góry

PostWysłany: Pon 20:45, 25 Kwi 2016    Temat postu:

Najprawdopodobniej Twój mąż ma osobowość psychopatyczną, wiem przez co przechodzisz... Skąd jesteś Bibi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:13, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Przerażajace jest to, że może mieć taką osobowość, po czym to stwierdzisz, szczerze powiem, że trochę się przeraziłem, boję się o córeczkę. Jak ja mam sobie radzić z takim człowiekiem, czy bezpieczniej bedzie się rozstać??? Nie wiem, pewnie ja też jestem jakaś zaburzona, że tyle lat jestem z tym człowiekiem, co bedzie z nasza córką, jak ją uchronić od oglądania tych wszystkich złych sytuacji???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:15, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Próbowałam wypisać sobie za i przeciw, niestety więcej jest przeciw...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin