Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trędowaty i odrzucony - tak się czuje :(
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przyjazna dusza
Nowy użytkownik



Dołączył: 06 Maj 2017
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:42, 04 Wrz 2017    Temat postu: Trędowaty i odrzucony - tak się czuje :(

Cześć, czy ktoś z was poradził sobie z poczuciem bycia trędowatym lub odrzuconym? Mam niską samoocenę i ciężko mi sobie z tym poradzić Sad w szkole byłem zawsze kozłem ofiarnym. Zawsze gdy się tylko pojawiałem, byłem nie mile widziany i wogóle Sad Chciałbym otworzyć się na świat, ale boje się agresji jakiejś w moją stronę za to, że próbuje nawiązać z kimś kontakt i nie chce by ktoś myślał że się narzucam, tylko dlatego że chce kogoś poznać. Mocno potrzebuje relacji z drugim człowiekiem. W szkole kiedyś zabiegałem o kontakty z innymi, ale zamiast to byłem odpychany. Już sama moja obecnoś wkurzała innych, choćbym nawet siedział w kącie z zamknkętymi oczami. Czułem się trędowaty i gdzie się nie pojawiłem byłem odrzucony bo odrazu znalazł się "ktoś miły" który przedstawiał mnie jako "tego nielubianego". Byłem z tym zawsze sam. Teraz mam 25 lata i od tego czasu dalej jestem zamknięty w sobie. Boje się pierwszy zainicjować kontakt z kimkolwiek, bo na starcie czuje się odrzucony i niechciany. Jakby to była część mnie. Chciałbym to poczucie bycia odrzuconym wywalić z obrazu siebie. Czy ktoś z was czuł to samo i udało mu się to zmienić?
Prosze was o odpowiedź Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koleżanka_
Gość






PostWysłany: Pon 21:36, 04 Wrz 2017    Temat postu:

Moja historia jest bardzo podobna do twojej.
Tak, czułam to samo.
Nie, nie udało mi się tego zmienić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nikt ważny
Gość






PostWysłany: Wto 6:43, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Powiem tyle: człowiek choćby jak się starał, to zawsze będzie samotny. Nie zmienią tego nawet udawane znajomości nastawione na korzyści. Przyjaciół po prostu nie ma. Gdyby byli, to tutejsze forum byłoby bezużyteczne.

Ja już dawno przestałem się łudzić, że znajdę jedynego przyjaciela. Mijam tylko ludzi, którzy są zajęci swoimi sprawami, a w internecie... Mam może dwóch, trzech znajomych, ale to są raczej zwykłe pogadanki, niż prawdziwe relacje. Ludzie po prostu nie chcą nawiązywać przyjaźni, tylko znajomości z korzyściami. Czy w dzisiejszych czasach warto zabiegać o drugą osobę wiedząc, że nie ma co liczyć na prawdziwą przyjaźń? Każdy może sam sobie odpowiedzieć.

A tym, którzy znaleźli swoje prawdziwe przyjaźnie, życzę szczęścia i utrzymania tych relacji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania82
Użytkownik



Dołączył: 04 Wrz 2017
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:09, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Zgadzam się z przedmówca "Gość Nikt ważny"to co się widzi to tylko czasowe przyjaźnie, raczej wyrachowane znajomości do czerpania korzyści. Wcześniej czy później mijają. Coś takiego jak bezgraniczna przyjaźń nie istnieje na wieki, jest przejściowa i nie stała. Nie można nikogo zmusić do przyjaźni ani o nią prosić jeśli ktoś jej nie pielęgnuje. Przyjaźń to bardzo ulotna woń, czasem jest czasem się rozmyje.
W dzisiejszych czasach coś takiego nie istnieje jak czysta bezinteresowna przyjaźń.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania82 dnia Wto 10:09, 05 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przyjazna dusza
Nowy użytkownik



Dołączył: 06 Maj 2017
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:37, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Dziękuje, że ktoś napisał. Ja mam problem z nawiązywaniem w ogóle kontaktu z drugim człowiekiem, jak np. znajomość, koleżeństwo. A przyjaźń myślę, może się dopiero z tego narodzić. Myślę, że przyjaźń sama w sobie jest możliwa, tylko trudną o nią w dzisiejszych czasach i trzeba się nieźle postarać by znaleźć osobę z którą można byłoby taką przyjaźń nawiązać.
Na początek chciałbym się otworzyć, jednak w ogóle na nowe znajomości, wyrzucić te poczucie odrzucenia ze swojej głowy i przestać czuć, że "na pewno ktoś mnie nie polubi" i móc w ogóle nawiązywać jakiekolwiek relacje. Bo jest raczej tak, że znajomych nie ma ten kto chce ich mieć, a ten kto nawiązuje znajomości. A ja mam właśnie z tym problem. Może ktoś zna jakieś techniki, na większe otworzenie się na świat, albo może na odzyskanie większego zaufania do świata, czy ludzi? czyli innymi słowy, jak przestać się czuć trędowatym i odrzuconym? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Przyjazna dusza dnia Wto 10:42, 05 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nikt ważny
Gość






PostWysłany: Wto 11:55, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Przyjazna duszo, ten problem występuje u większości ludzi. Zaś zjawisko "koleżeństwa" jest tak samo powszechne, jak chleb. Zjawisko "przyjaźni" pojawia się raz na milion. To trochę zupełnie inne pojęcia. Kolegów i znajomych można mieć setki, ale żaden z nich nie da Ci tyle szczęścia, co prawdziwy przyjaciel i nawet wystarczyłby tylko jeden. Świat cały czas jest w pogoni za nowymi trendami i ludźmi, których można uznać za idoli, bo oni mają w sobie "coś", czego zwykli ludzie nie mają i próbują się w ten sposób przypodobać innym. Powiem Ci z mojego doświadczenia, że kolejne kontakty z ludźmi się szybko urywają i kolejne próby są z góry skazane na porażkę. U mnie w szkole było tak, że każdy od razu łączył się w grupy i pary, a ja byłem tym "samotnikiem" lub "piątym kołem u wozu". Z początku próbowałem dołączyć do kogokolwiek, ale każdy mi tylko udowadniał, żebym nawet się nie starał, bo zawsze będę samotnym frajerem. I tak przez każdy etap edukacji. Obecnie będę studiował drugi rok i w pierwszym roku było po prostu zwyczajnie. Jak zwykle musiał pojawić się ktoś, kto rozbuja całą bandę, a ja pozostaję samotną cichą myszką, bo cokolwiek powiem jest źle... Też czuję się taki trędowaty człowiek z niską samooceną, niechętną nawet do życia... Ale jakoś trzeba żyć. Jeśli kontakty międzyludzkie zawodzą, to może trzeba rozważyć samotność? Ja już rozważałem tę opcję wiele razy i wydaje mi się najrozsądniejsza. Ten świat już lepszym nie będzie i radzę się zastanowić, czy jest sens dalej się starać. Nawet na tym forum nie da się znaleźć nikogo do pogadania, bo ktoś wklepie anons żałobny o byciu samotnym, ale kiedy ktoś odpowie, to zero odzewu.

Przyjazna duszo, jeszcze masz przed sobą długą drogę w życiu, nie ma co załamywać rąk, może kiedyś spotkasz kogoś, kto Cię zrozumie i nie opuści. A na razie życzę Ci wszystkiego dobrego.
~Nikt ważny out.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania82
Użytkownik



Dołączył: 04 Wrz 2017
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:16, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Przyjazna duszo, myślę że musisz zacząć od siebie. Nie zmienisz świata ale mozesz zmienić coś w obie. Spróbuj wyrzucić z głowy myśl że jesteś inny, gorszy. Jak każdy masz wady ale i z pewnością zalety.
Może odpowiedz sobie na pytanie kiedy to się zaczęło, że tak sie czujesz obco w każdym otoczeniu (trędowato źle brzmi więc użyłam innego słowa).
Kluczem jest również ton w jakim się wypowiadamy. Może to da ci jaka wskazówkę do tego aby na starcie w nowym towarzystwie nie odbierali cie i czuć się tym najgorszym.
Jakie masz wg Ciebie zalety?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania82 dnia Wto 13:24, 05 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przyjazna dusza
Nowy użytkownik



Dołączył: 06 Maj 2017
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:51, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Dziękuje, również życzę wszystkiego dobrego, forumowiczu o niku "nikt ważny" (choć na pewno jesteś tak samo ważny, jak inni Smile ) Na pewno nie wybiorę, jednak samotności. Już raz ją wybrałem i tak spędziłem parę ładnych lat, teraz próbuje to naprawić. Zgadzam się jednak, Ania82 że teraz co powinienem zrobić to zmienić trochę w sobie rzeczy. Np obraz siebie (choćby właśnie poczucie bycia gorszym i innym wywalić z siebie) i moja wizja świata tak myślę, choć to akurat trochę trudne, bo pamiętam jak inni żywili negatywne emocje w moją stronę.
Moja poczucie obcości, zaczęło się, chyba właśnie w szkole gdy zacząłem być traktowany jako ktoś nie mile widziany. Jednak wiem też, że kozłem ofiarnym pierw zostałem w domu, dopiero później w szkole. I to w domu przez przemoc i nie interesowanie się mną, czułem się pierwszy raz jak właśnie piąte koło u wozu i osoba jakaś małowartościowa.
Jeśli chodzi o swoje zalety, to na początek pomyślałem, czy ja w ogóle mam jakieś zalety Razz ale coś się znalazło: na pewno zawsze dotrzymuje słowa, jestem kreatywny, mam raczej dobre serce, no i jestem raczej miłą osobą Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania82
Użytkownik



Dołączył: 04 Wrz 2017
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:14, 06 Wrz 2017    Temat postu:

Cytat:

Jeśli chodzi o swoje zalety, to na początek pomyślałem, czy ja w ogóle mam jakieś zalety Razz ale coś się znalazło: na pewno zawsze dotrzymuje słowa, jestem kreatywny, mam raczej dobre serce, no i jestem raczej miłą osobą Smile


Widzisz jednak jest cos pozytywnego w Tobie:).
czy nie jest tak wg Ciebie że to wyobcowanie,poczucie gorszości , bycie innym i intruzem jest tylko w Twojej głowie? Na start może spróbuj założyć sobie jedna rzecz :" wcale nie jestem gorszy, to tylko moje mysli o mnie, inni przeciez nie znają moich myśli", jesteś tak samo człowiekiem jak inni. Masz rece nogi palec itd. Jesteś z pewnością lepszym od złodziei, bandytów, morderców itd. Nie jesteś jak oni, prawda? Masz w sobie dobroć i nie potrafiłbyś zrobić innym krzywdy. To juz baaardzo dużo. Popracuje nad myślą że wcale nie jesteś taki jak to sobie wyobrażasz. To tylko Twoja wyobraźnia. A jesli się tak zdarzy, że faktcznie postrzegają Cię na starcie za intruza i oceniają nie znając cie, nie wiedząc o Tobie nic, tzn że to nie dla Ciebie towarzystwo. Kto chciałby sie z takimi zadawać? To Ty decydyjesz jakimi ludźmi sie otaczasz. Nikt niechce mieć przy sobie ludzi którzy nas rujnują. powoduja że czujemy się źle.
Spróbuj i napisz jak Ci poszło Smile zacznij od małych rzeczy, postanowień na poczatek przez jeden dzień taki tok myślenia sobie narzuć. Zobaczysz jak się z tym poczujesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koleżanka_
Gość






PostWysłany: Śro 19:28, 06 Wrz 2017    Temat postu:

Nikt ważny napisał:
Powiem tyle: człowiek choćby jak się starał, to zawsze będzie samotny. Nie zmienią tego nawet udawane znajomości nastawione na korzyści. Przyjaciół po prostu nie ma. Gdyby byli, to tutejsze forum byłoby bezużyteczne.

Ja już dawno przestałem się łudzić, że znajdę jedynego przyjaciela. Mijam tylko ludzi, którzy są zajęci swoimi sprawami, a w internecie... Mam może dwóch, trzech znajomych, ale to są raczej zwykłe pogadanki, niż prawdziwe relacje. Ludzie po prostu nie chcą nawiązywać przyjaźni, tylko znajomości z korzyściami. Czy w dzisiejszych czasach warto zabiegać o drugą osobę wiedząc, że nie ma co liczyć na prawdziwą przyjaźń? Każdy może sam sobie odpowiedzieć.

A tym, którzy znaleźli swoje prawdziwe przyjaźnie, życzę szczęścia i utrzymania tych relacji.

No najpierw piszesz, że przyjaciół nie ma, że choćby nie wiadomo jak się starać, to się nie znajdzie nikogo, kto nie jest interesowny. A na koniec piszesz do tych, którzy znaleźli swoje prawdziwe przyjaźnie - czyli jednak w prawdziwe przyjaźnie wierzysz, choć o to bardzo trudno.

Ja myślę podobnie jak Ty - prawdziwa przyjaźń jest bardzo rzadko spotykana, ale jeszcze mam jakiś cień nadziei na znalezienie jej. Bo szkła jest mnóstwo, a klejnotów bardzo mało, ale trzeba szukać, szukać, szukać....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Birdy
Stały bywalec



Dołączył: 20 Kwi 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 22:31, 06 Wrz 2017    Temat postu:

Jakąś nadzieję trzeba w sobie mieć żeby patrzeć optymistycznie Wink
Z czasem ta nadzieja wygasa i przestajemy wierzyć ale promyczek powinien zostać.

A co do autora:
W szkole jest bardzo trudno zmienić swoją sytuację. Jeśli dzieciaki kogoś nie lubią to niestety za wiele się nie da zrobić, o czym się przekonałeś. Choćbyś był idealnym przyjacielem oni i tak myślą swoje i cię nie potrzebują. Najważniejsze abyś miał ich wszystkich gdzieś !
Teraz po skończonej szkole mógłbyś spróbować zapisać się do specjalisty i opisać swój problem. Nie bój się i nie miej oporów bo to w końcu tylko lekarz a może ci pomoże Wink
W pracy staraj się być otwarty, zagadywać do kolegów, nie uciekać wzrokiem. Uwierz że po jakimś czasie będzie lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przyjazna dusza
Nowy użytkownik



Dołączył: 06 Maj 2017
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:15, 09 Wrz 2017    Temat postu:

Dziękuje wam Smile faktycznie Ania 82 to wszystko obecnie jest, tylko w mojej głowie. Próbowałem myśleć, tak jak pisałaś, faktycznie jest to pomocne. Wiadomo nie od razu Rzym zbudowano Wink ale daje to trochę, nadzieje na zmianę i chciałbym zmienić swoje przekonania, całkowicie. Czasami mam wrażenie, że nie mam wpływu na to co się w moim życiu dzieje, ale zaczynam dostrzegać, że to tylko wrażenie, taka "wyuczona bezradność". No i też prawdą jest to, że faktycznie dzieciaki ze szkoły w ogóle mnie nie znały, prawie nic o mnie nie wiedziały.
Birdy na razie do pracy nie chodzę, bo przyznam się, że boje się mobbingu. Ale zaraz po studiach trza będzie. Więc dziękuje za podpowiedzi, które za raz mogą mi się przydać ;D i faktycznie kiedyś jako dziecko nie miałem takiego wpływu, jaki mogę mieć teraz Smile zgadzam się, nadzieja, jest bardzo ważna Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania82
Użytkownik



Dołączył: 04 Wrz 2017
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:46, 10 Wrz 2017    Temat postu:

Przyjazna dusza , trzeba iśc do przodu, nie pozwól aby Toje zycie było zaśmiecone negatywnymi myślami. Super, że pomaga moja rada. Dawaj znać jak ci idzie Smile może cos noweogo datkowego uda nam się wspólnie ci doradzic . mamy rózne doświadczenia wiec może one komus pomoga Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monteki
Nowy użytkownik



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:02, 17 Wrz 2017    Temat postu:

Pieknie piszecie o samotnosci. A ja mam pomysl. Zapiszcie sie do klubu kroktofalowcow. To piekne hobby. Nawiazywanie lacznosci falami radiowymi z calym swiatem. A ktotkofalowcy to jedna wielka rodzina. Zawsze mozesz bez uprzedzenia wpasc do kolegi na calym swiecie a on cie przyjmie przynajmniej na herbate, okaze zainteresowanie i porozmawia. W tym hobby rodza sie prawdziwe przyjaznie. Zapiszcie sie na kurs a tam poznacie ludzi takich jak Wy.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ralf
Nowy użytkownik



Dołączył: 08 Sty 2017
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 20:35, 21 Wrz 2017    Temat postu:

Może wrzucę tu swoje groszę, bo temat ciekawy.Myślę, że przede wszystkim trzeba być pewnym siebie,a co jak się nie ma tej pewności i z jakiegoś powodu coś Cię blokuję i nie możesz np.nic mówić przy obcych,albo tylko coś wydukasz?To wtedy jest ciężko,ale trzeba się starać to zmienić,inni ludzie są tacy sami jak my i nie ma co się wstydzić,ważne jest właśnie też,aby akceptować siebie,załóż ulubione ciuchy w których będziesz czuł się dobrze,np.jakieś co dla Ciebie coś znaczą i czujesz się w nich dobrze,Ja sam nie byłem nigdy zbyt żywiołowy,no chyba że w głowie albo przy ludziach których dobrze znałem,ta przebojowość się we mnie tliła ale nie umiałem jej wyrazić na zewnątrz.Można sobie wyobrazić jak się czułem,gdy nie potrafiłem być taki jaki chcę być i mało co mi wychodziło,no ale coś się u mnie poprawia też,jakoś zdałem sobie sprawę że jakby wszyscy są tacy sami,mają kompleksy,noszą majtki,jest takie coś że jak się kogoś wstydzisz to wyobraź go sobie w bieliźnie,hehe Very Happy.Ale moja przemiana zrobiła się samoistnie,może też jakoś sam się naprostujesz jeśli akurat masz jakieś problemy które wymieniłem.Uważam że jeśli ktoś normalnie rozmawia z ludźmi,jest choć trochę pewny siebie to właściwie wszędzie sobie poradzi,nawet jeśli nie będzie jakimś przywódcą grupy to powinni go ludzie zaakceptować.Trzeba głośno mówić,być pewnym siebie,walczyć ze swoimi nawykami.Ja akurat zawsze byłem pewny siebie,przynajmniej tak mi się wydawało zawsze,ale w kontaktach z innymi właśnie nie zawsze umiałem się zachować,pokazać tą pewność,poprostu zblokuje Cię czasem,zwłaszcza przy obcych i klops.Najważniejsze to się pewnie czuć,Ja np.odkąd zacząłem znów chodzić w mojej koszulce ulubionego zespołu(Carpark North) w której kilka lat nie chodziłem która dla mnie dużo znaczy i jest bardzo ładna zmieniłem się jakoś,zacząłem być pewniejszy siebie,jeszcze jak ubiorę ładną białą bluzę pasującą do koszulki to tym bardziej.Okazało się że można na luzie porozmawiać z obcymi osobami,samemu się coś zapytać i nie mieć z tym problemu.Co prawda dalej czasem uciekam wzrokiem,trudno się wszystkiego oduczyć,ale można powiedzieć że sobię radzę i mam dobrych kolegów,również nawet znalezionych poprzez to forum bezpośrednio i pośrednio,więc się da!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ralf dnia Czw 20:53, 21 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin